Moja
siostra Księżyc
wściekłe ogrody
wyobraźni wznoszą się
ponad labiryntami
niebezpiecznych dzielnic
gdzie prowadzisz mnie
za rękę
ku skrytym przesmykom
światła zmierzchu
kiedy rozsiadasz się na
ołtarzu
ukazując lśniącą
intymność swojej wrażliwości
w pobliżu przestrzeni bliskości bez wytchnienia
przylegam do
zmarszczonej powierzchni niejasnych wrażeń
niewątpliwy dotyk cieni
w otchłani rozedrganej
w poprzek czasu głodne
nieskończoności postaci
w tle głębokie niebo
emocji szum morza
otwiera przede mną
przyjazną ciemność
w soczewce
współczującego snu
żarniki zmysłów wskazówki fascynacji
w mgławicy nieprawdopodobieństw
pulsujące
liczby wzbierają pod
skóra wątpliwości
gąszcz w dociekaniach
nocy w mroku twarzy
naprzeciw nieznanych
wspomnień
dokąd zaprowadzi nas
nieoczekiwane
spotkanie z tajemnicą
przyjaźni
znów jutro to samo
zaskoczenie
na odwrót odzwyczajeni
od siebie
inaczej niż wczoraj
dryfujemy w podziemnym
nurcie pragnień
* * *
Bliżej
tajemnicy
Momentalne mitologie
Rozkołysały cienie
zbiegów
W rozlewiskach ekscytacji
Splotły się fale
naszych myśli
Wyruszam na bezdroża
nocy
Pod głębią nieba i
chłodnych gwiazd
Tropikalny gąszcz
sensacji
Wzywa mnie na drugi
brzeg
Przybyłem na jałowe
równiny
Nie znam ich posępnych zwyczajów
Nie pasuję do żadnego
wzorca
W strumieniu
rozedrganych cząstek
Pod rozjarzoną skórą
wzbierają
Miraże odmiennych dróg
W zachłannych źrenicach
złocą się
Zmienne trójkąty
sympatii
Olśnienia nieznanych
zaułków
Dreszcze nieprzeżytych doznań
Odszedłem daleko od
siebie
Jestem coraz bliżej
tajemnicy
* * *
Intymne galaktyki
Sekretne gwiazdozbiory
Intymne galaktyki
W bezdechu uniesienia
Nieskończoność wrażeń
Bliskości lśniąca
wilgoć
W labiryntach pragnień
Fantazmaty splecione
W objęciach przestrzeni
Mosty między mirażami
Równoległych objawień
Podziemne nurty
spełnień
Na krawędzi chwili
W odblaskach ciemności
Urocza osobliwość
Skryta wewnątrz miłości
Figura niemożliwa
* * *