Rozwiązanie
Komunie
Otwock
Czy drogi są po to, żeby zmniejszać
świat?
Mógłbym zapytać Lao-Tsy i Gottlieba
Daimlera,
Czy drogi są po to, żeby zmniejszać
świat?
Czy nie jest tak, że woda w swoim najniższym
położeniu
Rozlewa się we wszystkich kierunkach,
Żeby się rozprzestrzenić?
Nie żeby pochwycić.
Nie dotrzesz nigdzie bez pokonania swoje
drogi,
A Droga jest nie do pokonania.
(Bez względu na to, które stronnictwo
wygra,
Zwycięzcy mogą się co najwyżej
zasiedzieć i zestarzeć w nagrodę).
...ten rój pszczół, much i żuków nie
układa się w żadną twarz...
Czy Ziemia jest martwym czy żywym ciałem
niebieskim?
Mógłbym spytać Jana Keplera i Neila
Armstronga,
Ziemia jest martwa czy żywa?
Czy Słońce i księżyce krążące za naszym
oknem
Dadzą się schwytać zanim wypadną nam
zęby i włosy?
Bez względu na to, gdzie się udasz,
Dotrze do ciebie, że znajdujesz się w
tym samym miejscu,
znajdujesz się w przejściu.
Szczyty pozostaną oślepiająco białe i
milczące,
Dopiero, kiedy się obejrzysz,
przypomnisz sobie, że
Byłeś nieśmiertelny, przez chwilę poza
czasem.
...ten rój pszczół, much i żuków nie
układa się w żadną twarz...
Czy mógłbym tam zabrać swoje ciało?
Mógłbym spytać Adolfa Hitlera i Wilhelma
Reicha,
Czy mogę zabrać swoje ciało ze sobą?
Wściekłe psy umysłu spuszczone z
łańcuchów
gubią się na podmokłych bagnistych
bezdrożach,
gdzie między niebem a ziemią króluje
wiatr,
gdzie wiatr między niebem a ziemią myli
głosy.
A naga skóra wsłuchuje się w intymne
szepty
Ciemnego Światła.
...ten rój pszczół, much i żuków nie
układa się w żadną twarz,
ta autostrada nie prowadzi donikąd
to jedynie pasma pragnień i obaw
a może najczęściej znudzenia
targają rojem pszczół much i żuków
w wypolerowanych i chromowanych
aerodynamicznych pancerzach
nie ma żadnego zjazdu z tej autostrady
jest tylko nieznośnie monotonny zastój
na jednej wielkiej autostradzie
w jednym wielkim państwie
na szczycie Europy.
i zanim telewizja ogłosi ostateczne
zwycięstwo w mistrzostwach świata
a w prasie ukaże się ostateczne
wyjaśnienie tajemnic natury
zamknijcie autostrady i odizolujcie
miasta,
niech nastanie niewyobrażalna,
wykluczona z historii epoka
sterowców i balonów, łodzi żaglowych i
barek na kanałach wodnych,
gdzie każdy w drodze będzie jednocześnie
u siebie,
albo pozostanie w swoim domu na własnym
polu.
bo może się okazać co gorsza
że telewizja nie ogłosi ostatecznego
zwycięstwa w mistrzostwach świata
a w prasie nie ukaże się ostateczne
wyjaśnienie tajemnic natury
i nie będzie zjazdu z tej autostrady
tylko nieznośnie monotonny zastój
w jednym wielkim państwie
na szczycie Europy.
*
* *
[między
1995-1998]