Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filozofia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filozofia. Pokaż wszystkie posty

środa, 22 września 2010

Porządek dyskursu (Michel Foucault)


Michel Foucault: „Porządek dyskursu”.

Wykład inauguracyjny wygłoszony w Collège de france 2 grudnia 1970
Przełożył Michał Kozłowski, wyd. Gdańsk 2002

„Trzeba kontynuować, nie mogę kontynuować, trzeba kontynuować, trzeba wypowiadać słowa takie, jakie są; trzeba je wypowiadać, aż do momentu kiedy mnie odnajdą, kiedy to one mnie wypowiedzą. Dziwne to cierpienie, dziwny brak”.

„...w każdym społeczeństwie wytwarzanie dyskursu jest równocześnie kontrolowane, selekcjonowane, organizowane i poddane redystrybucji przez pewną liczbę procedur, których rolą jest zaklinać moce i niebezpieczeństwa, zawładnąć przypadkowością zdarzeń, wymknąć się ciężkiej, niepokojącej materialności”.

A. Procedury wykluczenia
I. zakaz
1) tabu przedmiotowe, 2) rytuał okoliczności, 3) wyłączne prawo podmiotu mówiącego „tworzą złożoną sieć, nieustannie ulegającą modyfikacjom. (...) W naszych czasach obszary, gdzie sieć jest najrzadsza, gdzie mnożą się wolne przestrzenie, to właśnie obszary seksualności i polityki”.

II. podział i odrzucenie
Opozycja rozumu i szaleństwa. „W ciągu wieków mowa szaleńca nie była rozumiana; albo jeśli była, to właśnie jako mowa prawdy”. (...) „Udaje nam się przyłapać tę mowę szaleńca w naszych własnych artykulacjach, przez które umyka nam to, co mówimy”.

III. opozycja prawdy i fałszu
1) wola prawdy „kreśliła plany przedmiotów możliwych, mierzalnych, klasyfikowalnych”; 2) wola wiedzy „narzucał podmiotowi poznającemu pewną pozycję, pewien sposób patrzenia i pewną funkcję”; 3) poziom techniczny „który utrzymywać powinny akty poznania, aby być weryfikowalne i użyteczne”
„Myślę o sposobie, w jaki literatura zachodnia zmuszana była od wieków do poszukiwania oparcia w tym, co naturalne, co prawdopodobne, w szczerości, a także w nauce – mówiąc krótko w dyskursie prawdziwym” (...) „W ten oto sposób ukazuje się naszym oczom jedynie prawda będąca bogactwem, płodnością, siłą łagodną i podstępnie uniwersalną”.

B. Procedury wewnętrzne
I. komentarz
Komentarz: „liryczne marzenie o dyskursie odradzającym się w każdym ze swoich punktów absolutnie nowych i niewinnych, dyskursie odnawiającym się nieustannie w całej świeżości, mającym za początek rzeczy, uczucia i myśli” (...) „Komentarz zaklina przypadkowość dyskursu, stając się jego częścią; pozwala co prawda powiedzieć coś innego, niż sam tekst, lecz tylko pod warunkiem, że właśnie ten tekst będzie wypowiadany i w pewien sposób wypełniony”.

II. zasada autora
Autor jako zasada „układu dyskursów, jako jedność i źródło ich znaczeń, jako ognisko ich spójności. (...) Wymagamy, aby autor zdał sprawę z jedności tekstu, który opatrujemy jego nazwiskiem”. (...) „To, co pisze i to, czego nie pisze, to, co zarysowuje, nawet jako prowizoryczny brulion, jako szkic dzieła, jak i to, co pozostawi jako codzienną wypowiedź – cała ta gra różnic przypisana jest przez rolę autora – taką jaką przyjmuje on od swojej epoki, lub taką, jaką sam z kolei ukształtował”.

III. organizacja dyscyplin
„Zdanie musi wpisać się w plan określonych przedmiotów. (...) Aby stać się częścią dyscypliny, zdanie musi wpisać się w pewien rodzaj horyzontu teoretycznego”.

C. Selekcja podmiotów mówiących
I. rytuał
1) określa kwalifikacje, jakie musi mieć jednostka, która mówi; 2) definiuje gesty, zachowania i cały zbiór znaków, nieodzownie towarzyszących dyskursowi; 3) ustala domniemaną lub narzuconą skuteczność słów, 4) ich oddziaływanie na tych, do których są kierowane; 5) wyznacza granice ich wartości przymuszającej

II. „towarzystwa dyskursu”
„...mające za zadanie zachowywać lub wytwarzać dyskursy, lecz tak by krążyły one w zamkniętej przestrzeni, i dystrybuować je według ścisłych reguł, tak aby ich posiadacze nie zostali wywłaszczeni przez tę dystrybucję”.

III. „doktryny”
Tworzą coś przeciwnego niż „towarzystwo dyskursu”. „Doktryna z kolei zmierza ku rozprzestrzenianiu się. To poprzez ustanowienie jednego wspólnego i tożsamego zbioru dyskursu, jednostki, tak liczne, jak tylko możemy to sobie wyobrazić, określają swoją wzajemną przynależność”. (...) „Doktryna wiąże jednostki z określonymi typami wypowiedzi i w konsekwencji zakazuje im wszystkich innych”.

Tematy filozoficzne:
„Pewna liczba tematów filozoficznych ma na celu odpowiedzieć na tę grę ograniczeń i wykluczeń, a być może także ją wzmocnić”

1. temat podmiotu założycielskiego
„..ma za zadanie ożywiać dla swoich celów puste formy języka; to on przenikając ociężałość i inercję rzeczy pustych, uchwytuje intuicyjnie sens, który jest w nich umieszczony; to on, wreszcie, ustanawia poza czasem horyzonty znaczeń (...), w których zdania, nauki, zbiory dedukcyjne odnajdą w ostatecznym rachunku swoją podstawę”.

2. temat pierwotnego doświadczenia
„Przyjmuje on, że w założeniach doświadczenia, zanim mogło się ono skupić w formie cogito, istniały w świecie wstępne znaczenia, w pewien sposób już wypowiedziane, ułożone wszędzie wokół nas i otwierające drogę jakiemuś pierwotnemu rozpoznaniu”.

3. temat uniwersalnego zapośredniczenia
„...jest sposobem na usunięcie rzeczywistości dyskursu”. „...wydaje się, że doszukiwanie się wszędzie ruchu logosu, który podnosi to, co jednostkowe, do rangi pojęć i pozwala ostatecznie rozwijać niezapośredniczonej świadomości całą racjonalność świata – to właśnie dyskurs, który umieszczamy w centrum spekulacji. Jednak (...) ten logos jest już wypowiedzianym dyskursem lub raczej to same rzeczy i zdarzenia stają się w niedostrzegalny sposób dyskursem, rozwijając sekret swojej istoty”.
„...wszystkie rzeczy, ujawniwszy i wymieniwszy swoje sensy, mogą wejść w milczącą wewnętrzność świadomości siebie”.
„...musimy (...) postawić pytania naszej woli prawdy, przywrócić dyskursowi jego zdarzeniowy charakter, znieść ostatecznie suwerenność znaczącego”.

„Pewne wymagania metody”:
1. zasada odwrócenia
„...w tych figurach, które wydają się grać rolę pozytywną, jak zasada autora, dyscypliny, woli prawdy – trzeba raczej rozpoznać grę negatywną cięcia i rozrzedzania dyskursu”.
2. zasada nieciągłości
„Dyskursy powinny być traktowane jako nieciągłe praktyki, które się przecinają, czasem zestawiają ze sobą, lecz także często wykluczają się bądź nic o sobie nie wiedzą”.
3. zasada swoistości
„Dyskurs postrzegać należy jako akt przemocy, którego dokonujemy na rzeczach, a w każdym razie jako praktykę, którą im narzucamy”.
4. zasada zewnętrzności
„...wychodząc od samego dyskursu, od jego zjawiania się i jego regularności, iść w kierunku jego zewnętrznych warunków możliwości, w kierunku tego, co prowadzi do przypadkowej serii jego zdarzeń i ustala dla nich granicę”.

Analizy dzielą się na dwie grupy:
„Zbiór krytyczny: podjęcie prób uchwycenia form wykluczenia, ograniczenia, przystosowania, o których mówiłem przed chwilą...”
„Zbiór genealogiczny: w jaki sposób – za pośrednictwem tych systemów przymusu, wbrew nim czy z ich pomocą – uformowały się serie dyskursów...”

„Niech teraz wszyscy mający braki w słownictwie powiedzą – jeśli bardziej im to pasuje – że to właśnie jest strukturalizm”.

* * *

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Elisabeth Roudinesco "Jacques Lacan. Jego życie i myśl"


„Ferdinand de Saussure rozłożył znak językowy na dwie części. Obraz dźwiękowy pojęcia określił mianem znaczącego [significant],a samemu pojęciu nadał miano znaczonego [signifie]. W ten sposób znak językowy został zdefiniowany jako stosunek znaczącego do znaczonego w obrębie systemu wartości. Jeśli chodzi o wartość znaku, wynika ona – negatywnie – z równoczesnej obecności wszystkich innych znaków w języku. Różne od wartości jest znaczenie,wynikające z istniejącego związku znaczącego i znaczonego. Gwoli umożliwienia interpretacji drugiej topiki freudowskiej w świetle językoznawstwa strukturalnego, Lacan musiał zerwać z problematyką znaku. Podczas gdy de Saussure ulokował znaczone nad znaczącym, oddzielając je od siebie kreską „znaczenia", Lacan odwrócił to usytuowanie, lokując znaczone pod znaczącym i przypisując temu ostatniemu pierwszorzędną funkcję. Następnie zajął się modelem wartości i stwierdził, żekażde znaczenie odsyła do innego znaczenia. W ten sposób wywiódł ideę, iż znaczące należy odizolować od znaczonego niczym literę [lettre] (lub słowo-symbol), która (lub które) co prawda wyzuta jest z wszelkiego znaczenia, lecz jest czynnikiem determinującym nieświadomy umysł podmiotu. Podmiot – którego nie wolno utożsamiać z „ja" – został zdefiniowany– został zdefiniowany przez Lacana zrazu jako podmiot nieświadomości: jako podmiot rozłożony podług freudowskieg oprawa rozszczepienia i psychiatrycznej tezy o dyskordancji.

W tej perspektywie podmiot jako pełnia nie istnieje: przeciwnie, zostaje wyobrażony przez znaczące, czyli przez literę wyrażającą zakotwiczenie nieświadomości w języku. Wyobrażany jest jednak przez łańcuch znaczących, w którym poziom wypowiedzi nie zgadza się z poziomem wypowiadania, w rezultacie zaś podmiot wyobrażany jest przez znaczące dla innego znaczącego w obrębie strukturalnej całości.

Z tego względu Lacan zastąpił kartezjańskie „ja myślę" freudowskim „to mówi" – stąd wziął się całkowicie obcy Freudowi termin podmiot nieświadomości. (...) W rezultacie z kartezjańskiego wątpienia (które uczyniło z siebie kamień węgielny ideologii prawa leżącego u podstaw społeczeństw uprzemysłowionych) wyciągnął Lacan podwójne konsekwencje, tworząc teorię „współczesnego «ja»" zdefiniowanego jako „paranoiczny podmiot kultury". W rezultacie doświadczenie freudowskie stanowiło jego zdaniem radykalne odwrócenie filozofii cogito.Atoli doprowadzając do spotkania Kartezjusza, czyli podmiotu ufundowanego nanauce, z Freudem, Lacan na powrót wprowadził podmiot wątpienia do nieświadomości – podmiot podzielony, jakieś „nie wiem, kim jestem".

„Czy miejsce, jakie zajmuję jako podmiot znaczonego w stosunku do tego, jakie zajmuję jako podmiot znaczącego jest koncentryczne, czy ekscentryczne?". Ekscentryczne – odpowiada Lacan adekwatnie do zwichnięcia, jakiego dopuścił sięwobec cogito „Myślę, gdy nie jestem,a zatem jestem, gdy nie myślę". Lacanowska topika polegałaby więc na przypisaniu nieświadomości struktury języka, w której „ja" zgodnie z używanym przez Jakobsona terminem określone zostałoby jako „shifter", czyli jako jednostka gramatyczna, której znaczenie jest referencjalnie związane z wypowiedzią. Shifter wskazywałby przeto podmiot wypowiedzi, nie oznaczając go. Lacan przedstawił to na przykładzie negatywnego znaczącego, zwłaszcza w ekspletywnym ne w tej formie, w jakiej zdefiniował to Pichon w swym słynnym artykule o zaprzeczeniu. W rezultacie Lacan posłużył się różnymi formułami na określenie swego strukturalistycznego zniesienia nieświadomości: „Nieświadomość jest ustrukturyzowana jak język"; „Język jest warunkiem nieświadomości"; wreszcie „Nieświadomość jest warunkiem lingwistyki"."

Elisabeth Roudinesco „Jacques Lacan. Jego życie i myśl". Wydawnictwo KR, Warszawa 2005, s. 386-390


http://www.literaturajestsexy.pl/kim-byl-lacan-elisabeth-roudinesco-%E2%80%9Ejacques-lacan-jego-zycie-i-mysl%E2%80%9D/

* * *

czwartek, 24 czerwca 2010

"Nędza filozofii"

Karol Marks „Nędza filozofii”.
Książka i Wiedza, Warszawa 1981.

„Z chwilą jednak, gdy rozum dochodzi do tego, że zakłada siebie jako tezę, teza ta, myśl ta, przeciwstawiona samej sobie, rozszczepia się na dwie myśli sprzeczne, na twierdzenie i przeczenie, na tak i nie. Walka tych dwóch przeciwstawnych elementów, zawartych w antytezie, tworzy ruch dialektyczny. Tak staje się nie, nie staje się tak, tak staje się jednocześnie tak i nie, nie staje się jednocześnie nie i tak; przeciwieństwa równoważą się, neutralizują, znoszą. Zlanie się z sobą tych dwóch myśli sprzecznych tworzy myśl nową, która jest ich syntezą. Ta nowa myśl rozszczepia się znowu na dwie myśli sprzeczne, które z kolei zlewają się z sobą w nową syntezę. W tym procesie twórczym rodzi się grupa myśli. Ta grupa myśli przechodzi taki sam ruch dialektyczny jak prosta kategoria i ma za antytezę grupę sobie przeciwstawną. Z tych dwóch grup myśli rodzi się nowa grupa myśli, będąca ich syntezą”. (s. 300)

„Stosunki społeczne są ściśle związane z siłami wytwórczymi. Zdobywając nowe siły wytwórcze ludzie zmieniają swój sposób produkcji, a zmieniając swój sposób produkcji, sposób zarabiania na życie, zmieniają wszystkie swoje stosunki społeczne. Żarna dają nam społeczeństwo, któremu przewodzi pan feudalny, młyn parowy – społeczeństwo, w którym wysuwa się na czoło przemysłowy kapitalista”. (s. 301)

* * *