sobota, 21 marca 2009

"London. A Pilgrimage"


G. Dore: "London. A Pilgrimage"

Pytania do czytelnika


Literatura tylko wtedy będzie literaturą, jeśli postawi Ciebie, Drogi Czytelniku, wobec choćby jednego z tak zwanych Wielkich Pytań:
- Jak zaczął się Wszechświat? Dlaczego istniejemy?
- Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?
- Czym jest Miłość? Czym jest Śmierć?
- Jaka jest natura (Jakie są natury) rzeczywistości?
- Jaka jest natura Dobra? Jaka jest natura Zła?
Osobiście uważam, że nie ma skończonej listy tych pytań. A które z nich jest to "wielkie", fundamentalne – podpowie Ci intuicja. Wiesz dobrze, kiedy się odzywa, więc nie zadawaj mi pytań, czym jest. Jest najbardziej niezbywalną, choć może też niedefiniowalną cechą człowieka, tak jak jego styl i gust. Jest czymś więcej niż jego charakter. Tak, intuicja, styl i gust składają się na Twoje przeznaczenie.
Nie wierz różnego rodzaju fałszywym prorokom, którzy powiedzą ci, że odpowiedzi na te Pytania jest tyle, ile jest ludzi. Odpowiedź jest jedna, choć różni się nieznacznie dla każdego z nas. Jest jedna, ale odkryjemy ją dopiero na końcu naszej przygody.

* * *

Nie odkryjemy jej w jednym, poszczególnym życiu. W naszym, indywidualnym, cząstkowym życiu ważne jest zadawanie tych pytań. Ale nie stawianie na nie odpowiedzi. Poszukiwanie nowych cząstkowych rozwiązań, które dopiero zebrane razem stworzą heksagonalną kopułę sklepienia naszej kultury. Literatura to proces, a nie produkt, czy rezultat sprzedaży. Słowa stają się w twoim umyśle, „rozświetlają obrazy w mroku”. Sztuki plastyczne istnieją materialnie, muzyka się dzieje. A literatura cały czas staje się, wraz z rosnącym zrozumieniem czytelnika. Dopóki staramy się współodczuwać, dopóty poszukujemy odpowiedzi na postawione pytania.
Wracając do pierwszej myśli, literatura tylko wtedy jest prawdziwą literaturą, kiedy zadaje jedno z tych Wielkich Pytań. Czytając książkę, spytajcie sami siebie, czy stawia takie pytania, czy zmusza was do szukania odpowiedzi. Jeśli nie, czytajcie dalej. Warto czymś zaostrzyć apetyt w oczekiwaniu na prawdziwy pokarm dla ducha.

* * *

Brak komentarzy: