wtorek, 25 maja 2010

Przestrzeń i rytuał

„Obrzęd, teatr, ceremoniał w dawnych kulturach”
pod red. Justyny Olko


Schemat rytualnej teatralizacji życia:

+) przestrzeń symboliczna nałożona na przestrzeń realną
+) określony symboliczny (cykliczny) czas
+) nałożenie różnych symbolicznych scenariuszy na przestrzeń (asceci, pielgrzymi, wtajemniczeni)
+) aktywność widzów, uczestników:
- oczyszczenie,
- przygotowanie / wtajemniczenie,
- zobaczenie / dostąpienie wizji (ukazanie misterium).

* * *

„Co 12 lata odbywają się uroczystości wielkiej kumbha meli. (...) Z racji położenia przy zlewisku najważniejszych rzek Indii, Prayag uchodzi za główne miejsce pielgrzymek (tirtharaj). (...) Zgodnie z wierzeniami [miejsce to] stanowi zlewisko (sangam) nie tylko dwóch rzek – Gangesu i Jamuny, ale również trzeciej – niewidocznej mitycznej Sarasvati. Miejsce i czas przekształca rzeczywistość w performans. Przestrzeń wypełniają ludzie, których można podzielić na co najmniej trzy specyficzne kategorie – ascetów, braminów (panda), którzy obsługują pielgrzymów, oraz samych pielgrzymów. (…) Każda z tych grup wypełnia przestrzeń na swój sposób, dzieląc ją według własnych kategorii i tworząc tym samym mapę świętej przestrzeni oznaczoną charakterystycznymi punktami orientacyjnymi. (...) Rytualne role pełnią także fryzjer, niezbędny w każdym ośrodku pielgrzymkowym, oraz aktorzy odgrywający dla pielgrzymów spektakle (lila) oparte na motywach mitologicznych. Obecnie są także turyści, policja, sklepikarze, właściciele łodzi, telewizja i dziennikarze”.

Dagnosław Demski "Przestrzeń rytualna i symbolika odnowy podczas święta święta kumbha mela w Allahabad"

* * *

„W tym wypadku różnica (między teatrem obrzędem) tkwi moim zdaniem w tym, w który punkcie całego procesu następuje oczyszczenie. W obrzędzie teatralnym oczyszczenie (katharsis) jest – jak wiemy z Arystotelesa- efektem końcowym oglądania widowiska, tym co dokonuje się w widzu w wyniku całego procesu, kiedy on właśnie doznaje oczyszczenia uczuć litości i trwogi, uprzednio wzbudzonych. Natomiast w wypadku obrzędów misteryjnych (…), rytuał oczyszczenia (katharmos) przeprowadzany był na samym wstępie: wtajemniczany najpierw musi zostać oczyszczony, aby następnie – w wyniku całego procesu – coś ujrzeć, dokonać wizji końcowej (epopteia, czyli zobaczenie, kontemplacja)”.
„…ponieważ był niewtajemniczony w misteria Izydy, zobaczył coś, co go tak przeraziło, że gdy wrócił do Titorei, zdążył tylko opowiedzieć, co widział i umarł. Zwidziały mu się upiory. Trzeba było być w odpowiedni sposób wtajemniczonym, aby w ogóle móc przeżyć wizję misteryjną”.
„(Jerzy Grotowski) odkrył wtedy, że chodzi o to, by w działaniu być biernym, ale czynnym w widzeniu. Przy czym „bierny” to – mówi Grotowski – chłonny, „czynny” natomiast to znaczy obecny”.
„Opieram się w tym stwierdzeniu na znanej frazie, której autorem miał być Arystoteles, że nie chodzi o to, żeby się czegoś w misteriach uczyć, lecz aby czegoś doznawać i być wprawionym w pewien stan. Doznawać czegoś czy też doświadczać pewnych emocji, to znaczy właśnie: być biernym – tak to można interpretować”.

Leszek Kolankiewicz: „O pewnych różnicach między obrzędami misteryjnymi i teatralnymi”

* * *

Brak komentarzy: