czwartek, 25 grudnia 2008

Ogród Tarota.3

(foto: enea)

3.


Można tam doskonale wyobrazić sobie, co czuli oni wszyscy, Niki de Saint-Phalle i jej współpracownicy. Podobno byli tacy, którzy trafiali tam przypadkiem i zostawali, włączając się w pracę.
Radość tych ludzi tam, na wzgórzu, ponad winnicami, z widokiem na łagodne krągłości ceglastej ziemi, na zachody słońca, na turkusowy puch nieba, na gwiazdy, lśniące jak brylanty.
Zadowolenie ich głaskanej słońcem skóry, kiedy wieczorem bierze się prysznic na świeżym powietrzu, pośród okruchów lusterek i porcelany – a kwas dopiero wchodzi i przed Tobą jest cała Noc.
Gwiazdy grają kryształową muzykę, wspomnienia z innej galaktyki.

* * *

Brak komentarzy: