poniedziałek, 22 lutego 2010

Ciepła wilgoć


Ciała płynące strumieniem. Strumień płynących ciał. Ciała śniące, odurzone ciała, nieświadome siebie. Ocierają się o siebie, rozpychają się, wyginają, odkształcają. Lekko napierają na siebie. Jedne mają zmrużone oczy, inne całkiem zamknięte, jeszcze inne szeroko otwarte i wpatrzone w przestrzeń. Razem tworzą żywą, ruchomą mozaikę, organiczny kalejdoskop. Miękko popychają się, łagodnie ciągną. Płyną w dół. Płyną w górę. Dryfują, wirują, obracają się.
Otacza je ciepła wilgoć, ciepłą wilgocią opływają, spojone ciepłą wilgocią ciała. Pot, ślina, płyny intymne. Jedne lgną do niej, inne nią promieniują. Rozpływają się w niej. Oddechy zlewają się w jedną falę ciepłej wilgoci, która krąży pomiędzy ciałami – góra, dół, prawo, lewo. Świadomość rozpuszcza się, opada w otchłań, niknie.
Oczekiwanie. Na. Rozkwit.

* * *

Brak komentarzy: